Dwa grudnie, które wspominamy co roku, to najboleśniejsze wspólnotowe doświadczenia powojennej historii Polski. Zarówno w grudniu 1970 roku, jak i w grudniu 1981 roku w imię utrzymania władzy, rządzący za pomocą siły zmusili naród do uległości, łamiąc elementarne prawa człowieka.

Nie były to „wypadki”, jak donosiły propagandowe media. To był prawdziwy dramat narodowy. W Grudniu ’70 na ulicach Gdańska, Gdyni, Elbląga i Szczecina życie straciły 43 osoby, 1165 zostało rannych. W Grudniu ’81 w całej Polsce zabitych zostało 91 osób, a internowanych bez wyroku – 10 tysięcy. Przez lata władza tępiła wszelkie przejawy pamięci o Grudniu ’70, sprowadzając opozycję powtórnie do podziemia i cofając kalendarz demokratyzacji życia o 8 lat.

– Grudzień to nie tylko czas upamiętnienia polskich tragedii, pamięci niewinnych ofiar przemocy komunistów, ale też symboliczny miesiąc obrony prawa człowieka. 10 grudnia przypada Dzień Praw Człowieka, ustanowiony na wspomnienie uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (1948). Dokument ten był odpowiedzią humanistów na katastrofę dwóch wojen światowych, na zagładę Żydów, na zbrodnie systemów totalitarnych oraz wszelkich imperiów i dyktatur. Autorzy deklaracji byli przekonani, że tylko państwa, które szanują prawa człowieka zapewniają pokój – mówi Basil Kerski, dyrektor ECS. – Dziś, niestety, Powszechna Deklaracja Praw Człowieka jest podstawą życia tylko części narodów na świecie. Nawet w Europie prawa człowieka są gwałcone. Doświadczamy, jak imperialna Rosja chce zabrać naszym ukraińskim sąsiadom wolność, pozbawić naród suwerenności. Niech w grudniu łączą nas w tym roku wojny – pamięć naszych tragicznych polskich doświadczeń oraz szacunek dla tych, którzy walczyli o prawa człowieka i nadal ich bronią!

Organizatorzy