Bohaterką przedpołudnia będzie książka „Bibuła w tapczanie. O solidarności dla dzieci” i jej autorzy – Michał Rusinek (tekst) i Joanna Rusinek (ilustracje). Pokażemy też spektakl teatralny, który na motywach tej książki przygotował Miejski Teatr Miniatura w Gdańsku. Zapraszamy dzieci w wieku 8+ i bliskich im dorosłych.
Pierwsza powstała książka – „Bibuła w tapczanie. O solidarności dla dzieci”. Osobista, wzruszająca, pełna humoru oraz nadziei, a przy tym mądra i uniwersalna. Autorami jest renomowany duet – Michał Rusinek (tekst) i Joanna Rusinek (ilustracje). Książkę można nabyć w księgarniach w całej Polsce, również w sklepie muzealnym w ECS. 14 września, podczas Gdańskich Targów Książki, będzie miała gdańską premierę z udziałem autorów. Rozmowę z nimi poprowadzi Katarzyna Kasia, filozofka i dziennikarka radiowo-telewizyjna.
– Ten pomysł w ECS dojrzewał, pokonaliśmy wiele trudności, ale radość tym większa, bo udało nam się pozyskać nie tylko wspaniałych autorów, ale i Wydawnictwo Agora dla dzieci w roli wydawcy oraz Miejski Teatr Miniatura w Gdańsku jako partnera przeniesienia tekstu na deski teatralne – mówi Magdalena Mistat, zastępczyni dyrektora ECS. – Projekt zrodził się z potrzeby opowiadania dzieciom o solidarności w sposób atrakcyjny i adekwatny do wieku. Przepełniają nas radość i wdzięczność. Zdradzę, że mamy plan na kolejne projekty dla dzieci dotyczące cennych dla nas wartości.
Skąd pomysł taty, żeby zapuścić wąsy i jaki udział w sprawie miał Lech Wałęsa? Co to w ogóle jest ten strajk? I wreszcie, dlaczego nie można mówić w szkole o bibule ukrytej w tapczanie? – pytania te zadaje sobie ośmioletni Michał, uczeń krakowskiej podstawówki, starszy brat małej Asi. Chłopiec próbuje zrozumieć to, co się dzieje w jego domu i kraju oraz dlaczego ciągle słyszy trudne słowo „solidarność”. Z jego perspektywy obserwujemy przełomowe wydarzenia w historii powojennej Polski
– Nie miałam wątpliwości, że powstanie świetna książka. Ale to, jak wspaniała, poruszająca, osobista i wyjątkowa wyszła, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Michał Rusinek wyciągnął z pamięci historie, w których coś znajomego odnajdzie wiele i wielu z nas – mówi Karolina Oponowicz, redaktorka naczelna Wydawnictwa Agora dla dzieci. – Oboje z siostrą, Joanną, przegrzebali też rodzinne archiwum, dzięki czemu w „Bibule w tapczanie” znalazły się takie skarby jak listy, które mały Michał pisał do taty w stanie wojennym czy przepis na kultowy blok czekoladowy zanotowany ręką mamy. Joanna Rusinek niezwykle pomysłowo wkomponowała je w warstwę graficzną książki.
Na motywach książki powstał spektakl przygotowany przez Miejski Teatr Miniatura w Gdańsku. Prapremierę zaplanowano na 31 sierpnia w bibliotece ECS. Podczas Gdańskich Targów Książki zostanie pokazany po raz drugi. Zamysł jest taki, że w 2026 roku będzie podróżował po gdańskich szkołach, wzbogacony o warsztaty edukacyjne.
– Opowiedzieć ośmiolatkom w sposób przystępny i zrozumiały zarówno historię Solidarności, jak i o energii między ludźmi, która wówczas się wytworzyła, to nie lada wyzwanie – przyznaje Michał Derlatka, dyrektor Miejskiego Teatru Miniatura w Gdańsku i reżyser spektaklu. – Siłą teatru jest słowo, ale siłą teatru plastycznego jest obraz. Zilustrowaliśmy na scenie niedole i marzenia ludzi, którym przyszło żyć w czasach PRL, ich walkę o wolność, pogmatwane realia i historyczne wydarzenia lat osiemdziesiątych. Mamy nadzieję, że powstał spektakl mądry, zabawny i emocjonujący zarazem, a historie Solidarności i naszych bohaterów zapadną w pamięć młodych widzów.
reżyseria | Michał Derlatka
scenografia | Michał Dracz
muzyka | Tymon Tymański
obsada | Dariusz Czarniecki, Jakub Ehrlich
Podczas gdańskiej premiery będzie można nabyć książkę „Bibułę w tapczanie. O solidarności dla dzieci” i zdobyć autografy autorów.
Cena 40 zł, płatność gotówką lub kartą płatniczą.
Fot. Zuzanna Wyżykowska
Panie Profesorze, zdradźmy, czy ten chłopiec, który dzieli się wspomnieniami to pan?
– Tak, to ja. Zależało mi na tym, żeby dzisiejsze dzieci spojrzały na to, na co patrzyłem ja, kiedy byłem dzieckiem. Mój tata był socjologiem, zajmował się prasoznawstwem. Mama – pracowała na Akademii Górniczo-Hutniczej jako lektorka języka rosyjskiego. A my, to znaczy moja siostra i ja, przyglądaliśmy się dziecięcymi oczami temu, co działo się wtedy w Polsce i w naszym domu. I staraliśmy się to wszystko zrozumieć.
Autorka ilustracji to pańska siostra, Asia?
– Tak, to właśnie ona. To nie pierwsza nasza wspólna książka. Ale ta jest szczególna.
Szata graficzna jest przepiękna, obok rysunków i kolaży fotografie, notatki i listy… To też skarby z rodzinnego archiwum?
– No właśnie! Moja siostra przeczesała mi piwnicę w poszukiwaniu starych dokumentów z tamtych czasów. Pewnie w piwnicach wielu osób z naszego pokolenia są podobne skarby i może lektura tej książki skłoni kogoś do przejrzenia własnych archiwów. To nie tylko nostalgiczna podróż do tak zwanej krainy dzieciństwa, ale i sposób na opowiedzenie o wydarzeniach z przeszłości.
To rozszyfrujmy jeszcze, czyj był tapczan i co w nim przechowywano?
– Tapczan należał do naszych rodziców. Mieszkaliśmy w niewielkim mieszkanku na osiedlu Podwawelskim w Krakowie. Sypialnia mamy i taty była zarazem naszym salonem. A tapczan, a właściwie tak zwany narożnik, po złożeniu pełnił funkcję sofy, kiedy na przykład przychodzili goście. Także był magazynem na bibułę, czyli podziemne gazetki opozycyjne. Oraz cukier, którego zapasy trzeba było robić od czasu do czasu. A z poduch od tapczanu oraz rury od odkurzacza można było zrobić świetną wieżyczkę czołgu i bawić się w czterech pancernych, a przynajmniej dwoje pancernych.
Co jest istotą opowieści o solidarności?
– To jest opowieść o Solidarności pisanej dużą i solidarności pisanej małą literą. Nie tylko o związku zawodowym, a potem ruchu społecznym, dzięki któremu Polska stała się krajem demokratycznym, ale także o pewnym wspólnotowym uczuciu, które jest nam teraz szczególnie potrzebne. Teraz, to znaczy w czasach, kiedy populistyczni politycy wmówili nam, że jesteśmy podzieleni na dwa zwalczające się plemiona. Mam nadzieję, że z tych motywowanych politycznie podziałów będą się niedługo śmiać ci, którzy teraz są dziećmi i czytają książki dla dzieci.