40 URODZINY VIDEO STUDIO GDAŃSK

PIERWSZY, NIEZALEŻNY PRODUCENT FILMOWY I TELEWIZYJNY W POLSCE

Pierwszą kamerę otrzymali od związkowców wolnego świata zaraz po powstaniu Solidarności. Pierwszym zrealizowanym tą kamerą filmem był 20-minutowy dokument poświęcony wyborowi Lecha Wałęsy na przewodniczącego Solidarności. Dziś w dorobku Video Studio Gdańsk jest niemal 1700 filmów i programów telewizyjnych, a w zbiorach unikatowe, archiwalne materiały filmowe polskiej opozycji, z których korzystają filmowcy, naukowcy i wszystkie ważne stacje telewizyjne w Polsce.

Historia powstania w Gdańsku oraz działalności pierwszego niezależnego producenta filmowego i telewizyjnego w Polsce, bez specjalnego podkręcania, nadaje się na film fabularny.
Wróżę sukces, tyle w tej opowieści wciąż aktualnych wątków. Arama Rybickiego mógłby zagrać Lech Mackiewicz. A Mariana Terleckiego na przykład Piotr Głowacki. Podobni, prawda? Zbieracie już pieniądze i szukacie reżysera?
Nie chcemy stawiać sobie pomników – mówi Marek Łochwicki, prezes zarządu Video Studio Gdańsk. – Lepiej mówią o nas filmy, które powstawały przez 40 lat i – mamy nadzieję – będą powstawać nadal.

Scena pierwsza

Hala Olivia na zbliżeniu, potem kadr ogólny. Mężczyźni ubrani w kombinezony robocze. Moczą wałki w pokaźnych rozmiarów puszkach z białą farbą. Malują na chodniku hasło w skali makro – „Telewizja kłamie”. Chłopak z wąsem na pierwszym planie to w realu Tomasz Bednarczyk, jeden z członków grupy plakatowej zwanej Parszywą Dwunastką, działającej przy Dziale Propagandy NSZZ „Solidarność”.
Związkowców w dniach I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” szczególnie łączyła idea odrzucenia kłamstwa w życiu publicznym. Przyjechali z całej Polski w sile 896 demokratycznie wybranych reprezentantów związku i byli co do tego zgodni – publiczne media kłamią i jątrzą. Po strajkach w sierpniu 1980 roku nikt nie mógł już wątpić w moc niezależnych mediów.
Oficjalnym organem prasowym zjazdu było pismo „Głos Wolny”, którego ukazały się 24 numery. Ze względu na bardzo duże zainteresowanie zagranicznej prasy fragmenty pisma tłumaczono i przedrukowywano w anglojęzycznym „Congress Post”, wydawanym także przez solidarnościowe Biuro Informacji Prasowej KKP NSZZ „Solidarność” (BIPS). Podczas pierwszej tury zjazdowych obrad akredytowało się ponad 200 dziennikarzy o rodowodzie solidarnościowym, 200 z redakcji krajowych i 300 zagranicznych. Podczas drugiej tury dziennikarzy było już około 1000. Dla korespondentów zagranicznych mediów zorganizowano ekipę tłumaczy.
Drukować gazetę jest stosunkowo łatwo, ale robić telewizję to już wyższa szkoła jazdy.


Pierwsza kamera niezależnej telewizji – SONY U-matic HB, prezentowana w ECS na wystawie ZJAZD. KOMUNIKACJA IDEI
Fot. Dawid Linkowski / Archiwum ECS


Scena druga
Jak na kasecie filmowej dokumentować działalność NSZZ „Solidarność”? – od chwili powstania związku szukano na to sposobów i możliwości. Wsparcie nadeszło od Międzynarodowej Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych, Światowej Konfederacji Pracy i Amerykańskiej Federacji Pracy-Kongresu Organizacji Przemysłowych. Ta ostatnia za aprobatą jej ówczesnego przewodniczącego Lane’a Kirklanda sfinansowała zakup i przewiezienie na I zjazd kamery SONY U-matic HB, zestawu montażowego i 100 czystych kaset. Dziś, już w roli eksponatu, można obejrzeć ten cud ówczesnej techniki na wystawie czasowej w ECS – ZJAZD. KOMUNIKACJA IDEI.
Jedną z pierwszych osób, w której ręce trafiła najnowocześniejsza wtedy, pracująca w systemie elektronicznym kamera, był Marek Gąsecki, wówczas operator Oddziału TVP Gdańsk.
Byłem w grupie, która odbierała kamerę w Rębiechowie, a potem ją uruchamiała dla BIPS – opowiada Marek Gąsecki. – W telewizji gdańskiej miałem wszystko, ale to było wyzwanie, a ja lubię wyzwania.
Później pracowali na tym sprzęcie m.in. Ryszard Troczyński i Krzysztof Kalukin, także z Telewizji Gdańsk. Powołano do życia Agencję Telewizyjną Solidarność, na jej czele stanął Marian Terlecki, wówczas jeszcze etatowy pracownik Oddziału TVP Gdańsk. Zwano ją również telewizją BIPS od nazwy kierowanego przez Arkadiusza Rybickiego solidarnościowego Biura Informacji Prasowej, które powołało tę jednostkę. Pierwszym zrealizowanym tą kamerą filmem był 20-minutowy dokument pt. „Kandydat”, wyreżyserowany przez Terleckiego, poświęcony wyborowi Lecha Wałęsy na przewodniczącego Solidarności (obejrzyj online).
I tak podczas I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” zespół realizatorów telewizyjnych BIPS stworzył zręby Video Studio Gdańsk. Inicjatorem przedsięwzięcia był Marian Terlecki.

Scena trzecia
Oczywiście plany były wielkie: niezależna telewizja, niezależna wytwórnia filmowa… Na początku jednak, kiedy mieliśmy jedną kamerę, okazało się, że trzeba przede wszystkim dokumentować działalność Solidarności. Ekipa miała nieograniczony wstęp na wszystkie związkowe spotkania, więc aż szkoda było tego nie wykorzystać. Dziś są to bardzo cenne materiały archiwalne – wspominał Marian Terlecki, dziś także już nieżyjący.
I tak ta sama kamera w stanie wojennym rejestrowała demonstracje uliczne i spotkania Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność”.
Za stołem siedzą panowie niepodobni do nikogo. Mają włosy, wąsy i brody, jakby nie od pary. Jedynie głosy mogą zdradzić tożsamość. To członkowie zdelegalizowanego związku, aby ukryć swój wizerunek, występowali w perukach na głowach, z doklejonymi wąsami czy brodami. Zapis filmowy trafiał do zachodnich stacji telewizyjnych i Międzynarodowej Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych w Brukseli.
Po wprowadzeniu stanu wojennego kamera rejestrowała m.in. spektakl „Wzlot” Teatru Dnia Ósmego wg Osipa Mandelsztama (obejrzyj online) i zdjęcia do filmu Mariana Terleckiego „Ksiądz Jerzy” (obejrzyj online).

Scena czwarta
Warszawa. Dobra scenografia dla akcji, której patronem – od nazwy placu, na którym się toczy – jest rewolucjonista Feliks Dzierżyński. Mamy rok 1985, 25 maja, niemal letnia już aura. Marian Terlecki i towarzysząca mu ekipa filmowa jadą do Ołtarzewa, gdzie odbywa się festiwal pieśni religijnej. Nieoczekiwanie zostają aresztowani.
Niedługo później stawiany jest im zarzut: „zabór mienia wielkiej wartości”. O co chodzi? Głównie o kamerę, dar związkowców wolnego świata, którą po delegalizacji Solidarności w stanie wojennym filmowcy – zgodnie z wytycznymi generała Jaruzelskiego – powinni dobrowolnie i z przekonaniem zwrócić władzy ludowej. Nie zwrócili.
Filmowcy spędzili dwa dni w areszcie, a Marian Terlecki przesiedział za kratami 16 miesięcy. Bez procesu.
Kamera służyła aż do wiosny 1989 roku Zakładowi Kryminalistyki Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej. Ostatnią dokumentację niezależni filmowcy z Gdańska dokonali tą kamerą podczas zjazdu PZPR w końcu stycznia 1990 roku, kiedy z Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie wyprowadzono sztandar na znak rozwiązania partii. Z utrwalonego wówczas materiału powstał film dokumentalny Andrzeja Fidyka – „Ostatki” (obejrzyj online).
17 listopada 1989 roku Feliks Dzierżyński – co strzegł placu, gdzie pojmano filmowców – z hukiem spadł z cokołu. Dźwig szarpnął linę, pętla zacisnęła się, posąg przechylił, zakołysał, po czym rozpadł. Głowa dogoniła nogi, a korpus pozostał na linie. Tłum wiwatował.
Twórcy filmowi obserwowali przełomowe wydarzenia i procesy lat 80. i 90. W wolnej Polsce Video Studio Gdańsk przeniosło się z „podziemia” do nowej siedziby. Terlecki z kilkoma współpracownikami rozpoczął przygodę z TVP. Marek Łochwicki, Waldemar Płocharski i Wojtek Ostrowski kontynuowali ideę niezależnego producenta telewizyjnego, przekształconego wkrótce w fundację. Zespół zasilili nowi ludzie – m.in. Mirosław Bork, ale także wielu realizatorów telewizyjnych z całej Polski, którym Gdańsk był bliski – tworząc środowisko, w którym od wczesnych lat 90. powstawały filmy dokumentalne, spektakle teatru telewizji, programy muzyczne, reportaże i wiele innych form.


Stefan Kisielewski (pierwszy od prawej), Marian Terlecki i Jerzy Rozmus podczas realizacji filmu dokumentalnego „Kisiel”, 1987
Fot. Archiwum Video Studio Gdańsk


Scena piąta

Filmowcy wspierali walkę o wolność i budowę społeczeństwa obywatelskiego, objaśniali transformację społeczno-polityczną i integrację europejską, domagali się poszanowania praw mniejszości i pokazywali zagrożenia dla środowiska naturalnego… Eksplorowali świat – towarzyszyli z kamerą wielu polskim podróżnikom, prezentowali szeroko pojętą niezależną kulturę i szukali źródeł tego, co duchowe. Dorobek Video Studio Gdańsk to blisko 1700 filmów i programów telewizyjnych wielu gatunków, prezentowanych na antenach telewizyjnych w Polsce i za granicą. Dzięki VSG (w osobie niezmordowanego Wojtka Ostrowskiego) Polacy mogli zobaczyć wyprawy Marka Kamińskiego, który jako pierwszy na świecie zdobył oba bieguny Ziemi bez pomocy z zewnątrz; poznać „Alfabet Kisiela” wg Mariana Terleckiego, czyli barwne, anegdotyczne komentarze Stefana Kisielewskiego dotyczące osób, z którymi słynny prozaik się spotykał; czy też wejrzeć w historię polskiej muzyki rozrywkowej, którą w tryptyku dokumentalnym „Partia, pieniądze, rock and roll” filmowo spisali Wojciech Fułek i Paweł Chmielewski.


Wojtek Ostrowski na Biegunie Południowym, 1995
Fot. Jerzy Surdel


To także ponad 10 tys. kaset z zapisem najnowszej historii Polski – jeden z największych filmowych zbiorów archiwalnych powstałych w kręgu niezależnej produkcji. Ochroną, digitalizacją i rewitalizacją tego zasobu zajmuje się powołana w 2004 roku przez Video Studio Gdańsk – Fundacja Archiwum Filmowe „Drogi do Niepodległości”. W styczniu 2016 roku archiwum FAF znalazło schronienie w ECS.
– Zróbmy hollywoodzką produkcję z happy endem. Czego Video Studio Gdańsk życzy sobie na te 40 urodziny?
Wierzymy, że film może zmieniać ludzi i świat na lepsze. Niech więc nie braknie nam tej wiary, bo wyzwań wciąż jest dużo… – mówi Waldemar Płocharski, wiceprezes zarządu Video Studio Gdańsk.
Przez te 40 lat w obszarze technologii filmowej bardzo wiele się zmieniło i mamy prawo sądzić, że ten proces nie zwolni – dodaje Joanna Pacana, wiceprezes zarządu Video Studio Gdańsk. – Marzy mi się, żeby technologia nie stępiła nam wrażliwości na drugiego człowieka w całej jego różnorodności.
Katarzyna Żelazek

LEKTURY OBOWIĄZKOWE
/ produkcji VSG szukaj w sieci: archiwumfilmowe.pl oraz na kanale VSG w serwisie YouTube
/ więcej o historii VSG znajdź na: www.videostudio.com.pl
/ zajrzyj do książki dostępnej w bibliotece ECS: „Cały ten czas. 25 lat Video Studio Gdańsk”